Rzuć palenie i nie przytyj z trenerem osobistym będzie łatwiej
Na początek to, co już sama zapewne wiesz po doświadczeniach swoich znajomych: jeśli nic nie zmienisz w swojej diecie i trybie życia, po rzuceniu palenia rzeczywiście przytyjesz.
Tak dzieje się w ponad 80 proc. przypadków. Dlaczego? Wypalając każdego papierosa, tracisz 10 kalorii. Jeżeli do tej pory byłaś nałogowcem i paliłaś np. po paczce dziennie, zużywałaś na to ok. 200 dodatkowych kalorii. W utrzymaniu wagi pomagała ci też nikotyna. Zwiększała ona wydzielanie dopaminy (hormonu szczęścia)i adrenaliny (tłumi m.in. uczucie głodu). Wraz z odstawieniem dymka organizm przestaje być stymulowany. Twoje łaknienie wraca do normy, a wręcz ją przekracza, bo:
* mylisz głód nikotynowy z tym wynikającym z potrzeby jedzenia;
* gdy organizm się oczyszcza i regeneruje, wyostrza się zmysł powonienia i smaku (wcześniej był stłumiony z powodu przesuszenia przez dym błon śluzowych) – w efekcie jesteś wyjątkowo wrażliwa na otaczające cię pokusy. W dodatku częściej sięgasz po słodkie przekąski, bo twój organizm utożsamia zawarte w nich węglowodany z szybkim zaspokojeniem głodu. Finał takiego podjadania to ok. 300 dodatkowych kalorii dziennie. Co po dodaniu 200 kcal, których już nie spalasz, sięgając po papierosy, daje… dodatkowe 500 kalorii dziennie. Gromadząc systematycznie taką nadwyżkę, możesz przytyć 3–5 kilogramów, a nawet więcej. To oczywiście czarny scenariusz. A teraz dobre wiadomości! Badania potwierdzają, że:
* u większości ekspalaczy waga sama wraca do normy w ciągu 2 lat od rzucenia palenia;
* są sposoby, dzięki którym możesz złagodzić ataki wilczego głodu wynikające z odstawienia nikotyny;
* wystarczy wprowadzić kilka drobnych zmian
* swoim trybie życia i diecie, by w ogóle nie przybrać na wadze, a nawet schudnąć. Dodatkowy zysk? Twoja skóra odmłodnieje, zmniejszy się cellulit, będziesz miała błyszczące włosy i – co najważniejsze – przestanie ci grozić ryzyko chorób powodowanych przez palenie. Zatem… do dzieła!
Krok pierwszy: dopasuj dietę i ruszaj się!
* Tempo przemiany materii. Najpierw weź pod lupę swój jadłospis z okresu, gdy paliłaś. Spróbuj sobie przypomnieć wszystko, co jadłaś w ciągu dnia (włącznie z maleńkimi przekąskami) i zrób kaloryczny bilans. Pomogą ci w tym kalkulatory kalorii, które znajdziesz na stronach: www.ilewazy.pl, www.tabele-kalorii.pl. Po zrobieniu takiego podsumowania będziesz wiedziała, przy jakiej kaloryczności udawało ci się zachować dotychczasową figurę. Aby utrzymać ją także w trakcie odzwyczajania się od nikotyny, postaraj się obniżyć kaloryczność przyszłych dziennych jadłospisów o 200–300 kalorii. Taki odchudzony jadłospis stosuj przez miesiąc od rzucenia palenia. Potem zwiększaj kaloryczny bilans o 100 kcal co 2 tygodnie, aż dojdziesz do pułapu, który sprawdzał się wcześniej.
* Rozplanowanie menu. Ponieważ trudno byłoby ci jednocześnie zmniejszać dzienne racje jedzenia i walczyć z atakami nikotynowego głodu, zastosuj sprytny system, dzięki któremu zadowolisz i wagę, i podniebienie. W ramach dostosowanych do twoich aktualnych potrzeb kaloryczności, postaraj się tak układać menu, by dziennie zjadać 5–6 regularnie rozłożonych w czasie porcji (nie rzadziej niż co 3–4 godziny).
* Co najlepiej jadać. Przede wszystkim postaw na dużą ilość warzyw. Są niskokaloryczne i zawierają mnóstwo błonnika, który daje uczucie sytości, przyspiesza oczyszczanie organizmu i zapobiega zaparciom. To ostatnie jest ważne, bo po odstawieniu nikotyny wiele osób ma problem z regularnym odwiedzaniem toalety… Komponuj posiłki tak, by warzywa (z wyjątkiem ziemniaków) zajmowały co najmniej połowę talerza. Pozostałą część także podziel na pół – po równo serwując sobie sycące na długo:
* chude produkty białkowe (np. pieczone ryby, drób bez skórki, niskotłuszczowy twaróg, jajka);
* produkty zawierające węglowodany złożone (np. ugotowany al dente razowy makaron, brązowy ryż czy pełnoziarniste pieczywo). W miarę możliwości staraj się jadać 3–4 konkretne posiłki. A w przerwach między nimi 2 lub 3 niskokaloryczne przekąski, np. surową marchewkę, miseczkę kiszonej kapusty, gruby plaster chudego twarogu czy kilka plastrów szynki z piersi indyka.
* Zbawienna dawka ruchu. Jeśli nie chcesz zbyt ograniczać swoich żywieniowych racji – nie musisz. Zamiast tego postaraj się regularnie ćwiczyć. Przy zachowaniu dotychczasowej kaloryczności posiłków warto to robić codziennie przez minimum 45 min. Jeśli zaś obetniesz z jadłospisu choć 150 kcal dziennie, wystarczy, że pogimnastykujesz się 3-4 razy w tygodniu – także przez 45-90 min. W ramach takiego treningu najlepiej uprawiać marszobiegi, chodzić na aerobik czy basen. To wszystko tzw. ćwiczenia aerobowe, doskonałe przy odchudzaniu i kształtowaniu figury.
* Nikotynowa terapia zastępcza. Jeśli odstawienie papierosów wyjątkowo silnie daje ci się we znaki, możesz zwłaszcza w początkowym okresie wspomagać się środkami zawierającymi nikotynę (plastry, gumy, pastylki do ssania – pytaj o nie w aptece). Złagodzą uczucie głodu oraz nerwowość, pozwalając ci w spokojniejszych warunkach oswajać się z myślą, że już nie palisz. Uwaga! By kuracja taka miała sens, powinnaś w miarę postępu w uwalnianiu się od nałogu zmniejszać dawkę nikotyny.
* Ziołowe napary. Są doskonałym uzupełnieniem terapii, bo zmniejszają łaknienie i napięcie nerwowe. Tak działają kozłek lekarski, melisa lekarska, męczennica cielista, chmiel i owies. Możesz z nich robić proste napary (2 łyżeczki jednego ziela lub przygotowanej wcześniej mieszanki zalej szklanką wrzątku, przykryj i odstaw na kwadrans. Pij 2 razy dziennie po pół szklanki).
* Kojący ucisk. W razie napadu głodu czy silnej chętki na papierosa może ci pomóc także akupresura. W ramach zabiegu masuj przez 2 minuty punkty znajdujące się u podstawy skrzydełek nosa (po jego lewej i prawej stronie), następnie uciskaj punkt na lewej dłoni w zgięciu między kciukiem a palcem wskazującym. To samo powtórz na prawej dłoni. Na koniec wymasuj punkty między piersiami – najpierw po środku mostka, a potem na jego końcu.